Dziś trudny temat – mianowicie odpowiedzialność lekarza za wynik leczenia.
Czy jako lekarz masz za zadanie wyleczyć pacjenta? Czy też zapewnić mu opiekę na poziomie zgodnym z aktualnymi standardami wiedzy medycznej?
Pewnie zastanawiasz się, skąd przyszły mi do głowy takie pytania, skoro medycyna zna przypadki, którym nie można skutecznie pomóc. Właśnie, ze względu na to, że pacjenci (nie tylko Ci korzystający z usług medycyny estetycznej) często oczekują nie tylko należytej opieki, ale przede wszystkim rezultatu.
Dlatego warto wiedzieć co na ten temat wskazuje prawo.
Wynik leczenia czy leczenie zgodne ze standardami?
Trudno było nawet na początku XX w. uchwycić to, za co tak właściwie odpowiada lekarz. Rozwój medycyny umożliwia korzystanie z coraz to nowych terapii, ale nie zawsze oznacza to wyleczenie pacjenta.
Sytuację wyjaśnił wyrok francuskiego Sądu Kasacyjnego z 1936 r., w którym wskazano, że lekarz ma obowiązek leczyć pacjenta starannie i zgodnie z zasadami wiedzy lekarskiej. Ten pogląd upowszechnił się i w gruncie rzeczy trudno go kwestionować.
Lekarz ma postępować zgodnie ze swoją wiedzą oraz aktualnymi zasadami. Wskazuje na to art. 4 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty:
Lekarz ma obowiązek wykonywać zawód, zgodnie ze wskazaniami aktualnej wiedzy medycznej, dostępnymi mu metodami i środkami zapobiegania, rozpoznawania i leczenia chorób, zgodnie z zasadami etyki zawodowej oraz z należytą starannością.
Tożsamy pogląd można dostrzec w art. 6 Kodeksu Etyki Lekarskiej:
Lekarz ma swobodę wyboru w zakresie metod postępowania, które uzna za najskuteczniej. Powinien jednak ograniczyć czynności medyczne do rzeczywiście potrzebnych choremu zgodnie z aktualnym stanem wiedzy.
Wydawałoby się zatem, że kwestia jest oczywista.
Ale…
W niektórych sytuacjach można ukształtować relację pomiędzy pacjentem a lekarzem, w taki sposób aby lekarzowi przypisać odpowiedzialność za rezultat. Mianowicie, chodzi o świadczenia z zakresu stomatologii i protetyki, badania diagnostyczne, wykonanie zastrzyku, transfuzja krwi, wytworzenie protez kończyn, zabiegi chirurgii estetycznej.
Można przyjąć, że pacjent, który decyduje się na przeprowadzenie zabiegu, którego cel nie jest stricte leczniczy, ale służy np. poprawieniu urody oczekuje osiągnięcia pewnego rezultatu.
W innym przypadku nie zdecydowałby się na jego przeprowadzenie.
Warto tu zwrócić uwagę na wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 9 lipca 2010 r., I ACa 655/10, który stanowi przykład pewnej interpretacji relacji pomiędzy lekarzem a pacjentem. Chodzi o zakwalifikowanie tej relacji jako umowy mieszanej – umowy o dzieło.
Pacjentka po przeprowadzeniu części leczenia zgłaszała lekarzowi dolegliwości, a następnie niezadowolenie z użytych implantów. Sąd wyciągnął wniosek, iż pomiędzy pacjentką a podmiotem leczniczym została zawarta umowa wzajemna podobna do umowy o dzieło. Sąd dostrzegł tu cel umowy czyli osiągnięcie np. efektu estetycznego.
Jest to stanowisko stanowiące pewien wyłom w dotychczasowym orzecznictwie. Trzeba mieć na względzie to, że pacjenci poddający się zabiegom medycyny estetycznej kładą duży nacisk na osiągnięcie konkretnego rezultatu.
Oczekuje, że po wykonaniu zabiegu, uzyska oczekiwany efekt. I tu mogą wystąpić próby kwalifikowania świadczenia wykonanego przez lekarza jako umowy o dzieło.
Zatem… odpowiedzialność lekarza za wynik leczenia?
Pomimo wątpliwości, które przedstawiłam w niniejszym artykule, uważam że lekarz odpowiada przede wszystkim za leczenie pacjenta zgodnie z aktualną wiedzą medyczną oraz należytą starannością.
Żaden z lekarzy nie jest w stanie zagwarantować tego, że zastosowane metody terapeutyczne przyniosą oczekiwane wyniki. Dlatego działania lekarza należy rozpatrywać przede wszystkim w kontekście należytej staranności, a nie odpowiedzialności za wynik leczenia.
Dajcie znać w komentarzach jakie jest Wasze zdanie na temat?
Czy spotkaliście się z pacjentami, którzy oczekiwali od Was konkretnego efektu w postaci wyleczenia?
*****
Czy można prowadzić gabinet lekarski nie będąc lekarzem?
Wiem, że sam tytuł (czy można prowadzić gabinet lekarski nie będąc lekarzem) jest wsadzeniem kija w sam środek mrowiska i wywołuje wiele kontrowersji. To tak, gdyby ktoś zadał mi pytanie czy osoba nie będąca prawnikiem może prowadzić kancelarię prawną.
Cóż, nie możemy się obrażać na rzeczywistość, ale spróbować kształtować ją z korzyścią dla nas… [Czytaj dalej…]
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }